poniedziałek, 22 października 2007

Wstyd

Pierwszy raz wstyd mi po wyborach. Wstyd, że Ziobro wygrał w Krakowie. Dołączę się do przeprosin za wszystkich tych, którzy głosowali na prokuratora generalnego Polski (już niedługo na szczęście), człowieka w wielkiej części odpowiedzialnego za powrót i działanie policji politycznej (jak widać historia lubi się powtarzać i wcale taki mądry Polak po szkodzie nie jest) - tak więc Kraków przeprasza za Ziobro. Fortunnie Kraków jednak w całości wybronił się i to bardzo dobrze - przewaga PO nad PiS była znacząca. Nadzieje na przyszłość są wielkie. Pytanie tylko - jak bardzo PiS będzie się starał psuć demokrację. Najlepsze jest to, że paradoksalnie i całkowicie nieświadomie to właśnie PiS przyczynił się do tego, że demokracja w Polsce tak naprawdę nie okazała się po raz kolejny słaba - dzięki frekwencji. I dzięki temu przegrali :)
Mam nadzieję, że już nigdy nie powtórzę słów towarzyszących byłej ekipie rządzącej - "gorzej już być nie może". Jakoś nie potrafię sobie tego wyobrazić.

4 komentarze:

Anonimowy pisze...

Heh, odrobinę zdrowego rozsądku zalecam, "jak bardzo PiS będzie się starał psuć demokrację", gdzie to wyczytałeś ??, pewnie w Wyborczej!!! :D.
Idealnie pasuje do słów byłego prezydenta L.Wałęsy: "Miała być demokracja a tu każdy ma własne zdanie"

Pozdrawiam :)

Łukasz pisze...

Wiesz, pierwsze wypowiedzi premiera, zaraz po ukazaniu się wstępnych wyników były raczej mało zachęcające - sugerowały, że PiS zrobi wszystko, żeby PO nie rządziło się łatwo. Dopiero wczorajsze wypowiedzi sugerują, że może jednak narazie ich zostawią w spokoju, choć to oczywiście tylko deklaracje. A jeśli chodzi o psucie demokracji - to dla mnie m.in. brak jakiejkolwiek współpracy albo chociaż chęci współpracy w rządzie. Mam nadzieję, że to będzie konstruktywna opozycja, bo inaczej niewiele z tego może wyjść dobrego... To samo tyczy się prezydenta (chodzi o wetowanie ustaw). Co do wyborczej - to zdecydowanie wolę Dziennik Polski ;) A co do Wałęsy - to jego wypowiedzi należy podzielić przez 4 - to chyba wszyscy wiedzą. Jego czas już dawno minął.

Anonimowy pisze...

Nie odbierałbym prawa, ludziom do decydowania o tym, kto będzie rządził naszym krajem i Krakowem. Zagłosowali jak zagłosowali, ich święte prawo.

Osobiscie Wole Gowina, bo znam go więc moge tylko ubolewać, ze do ludzi przemawia zapowiedź Ziobry o porzadku i walce z ukłądami (do póki ktoś im nie zacznnie grzebać w komputerze albo sprawdzac czy aby napewno są tacy uczciwi).

W tej walce z układem, mordami i łżeelitami stosuje się chwyty, które z dobrymi obyczajami nie mają nic wspólnego, a jak uczą klasycy, złe obyczaje psują prawo. Wizualizując to można powiedzieć - Bo Lech kończył prawo, a Jarosław kończy sprawiedliwosć!

Łukasz pisze...

Tak, właśnie - walczą z jakimiś duchami przeszłości, rozliczają ją, ba - można nawet powiedzieć, że przenieśli się do niej i za wszelką cenę chcą ukarać wszystkich jej twórców, mimo, że ta już dawno odeszła, a jednocześnie tak bardzo zapatrzeni w ideały Solidarności i w "słuszność sprawy" nie zauważyli, że ich metody niewiele sie różnią od metod tych, których chcą sądzić, a dwa - że Ci, którzy tworzyli Solidarność zgodnym chórem chcieli odsunięcia ich od władzy.