wtorek, 8 lipca 2008

Co sie dzieje na tym świece - my MAGISTRAMI INżYNIERAMI :D

No to udało mi się włączyć komputer:) Teraz już nie muszę robić tego codziennie:) Teraz w ogóle nie muszę tego robić – no chyba, że mam ochotę pobuszować na naszej klasie albo poczytać artykuły na Gazecie albo pogadać na gg… nieeeeeeee na to nie mam ochoty – lepiej na żywo:D No w każdym razie dni kiedy spędzaliśmy przy klawiaturze po 19 godzin odeszły bezpowrotnie gdyż od piątku obydwoje z Łukaszem jesteśmy MAGISTRAMI INŻYNIERAMI:D Tak, tak:D W końcu nam się udało:D Trzy piękne obrony (bronił się z nami Genek) i jesteśmy wolni:D W piątek wieczorem spełniliśmy swoje magisterskie obowiązki – grill na miasteczku mimo deszczu, wiatru i ogólnie paskudnej pogody udał się wspaniale. Udało nam się pozbyć całego naszego dorobku w postaci kolokwiów z „Baz danych”, „Baz danych II” i „Języków formalnych”, które specjalnie na tę okazję zostały przyniesione przez mojego promotora:) Każdy miał szansę osobiści spalić w grill’owym ogniu swoje własne wypociny…
W sobotę natomiast po południu postanowiliśmy wybrać się do domu i pochwalić osobiście naszym wspaniałym sukcesem. Wzięliśmy ze sobą oczywiście nasze prace (żeby były dowody rzeczowe;) i magistersko-inżynierskie kaski, które dzień wcześniej dostaliśmy od Jurka i Asi. No i trzeba przyznać, że kaski zrobiły furorę zarówno w domu jak i na grillu dzień wcześniej;)
Weekend upłynął nam więc bardzo miło na leniuchowaniu i nic nie robieniu:) Opychaliśmy się dobrymi rzeczami przygotowanymi przez mamę a poza tym malinami i czereśniami, których zjedliśmy ogromne ilości;) I aż żal było wracać do Krakowa i do pracy…
Eh i nadal nie dociera do mnie, że po przyjściu z pracy nic już nie muszę robić… W każdym razie już oficjalnie i bezdyskusyjnie zakończyliśmy ostatni etap naszej edukacji i w końcu możemy się bezkarnie nudzić - przynajmniej przez jakiś czas:D


Wszystkim którzy choć w najmniejszym stopniu przyczynili się do naszego sukcesu bardzo dziękujemy :)

Brak komentarzy: