http://www.pubmedcentral.nih.gov/articlerender.fcgi?artid=1729361
http://heart.bmj.com/cgi/content/abstract/87/1/32
Natomiast "z umiarem" oznacza od 3 do 14 jednostek alkoholu tygodniowo (jednostka to 8 gr alkoholu etylowego), czyli każdy już sobie policzy.
Drugi cytat - Pan Prezes TVP Andrzej Ubański: "Znam większość polskich polityków od kilkunastu lat. Z Donaldem Tuskiem przejechałem kiedyś pół Ameryki. Akurat po tej formacji nie spodziewałem się takiego stylu traktowania mediów publicznych. To dla mnie jak historia z horroru".
Wyobraźcie sobie - dostawać miesięcznie kilkadziesiąt tysięcy złotych i do tego manipulować informacjami, jakie się dostaje - to faktycznie istny horror.
I na deser intelektualna rozrywka, czyli Janusz Korwin-Mikke - cytat z jego bloga:
"Wyobraźmy sobie, że urządzamy głosowanie - dla uproszczenia, w formie referendum. Mamy do wyboru A - i B. Załóżmy, że alternatywa jest dość jasna i zrozumiała.
Samo głosowanie jest proste: wrzucamy gałkę do urn z napisem "A" lub "B". Potem liczymy głosy - i przyjmijmy, że wygrywa A - jak widać na załączonym obrazku.
Następnie głosy w urnie porządkujemy wedle jakiejś, powszechnie uważanej za pozytywną, cechy. Przyjmijmy, że jest to inteligencja - ale mogą być i inne: doświadczenie polityczne, samodzielność, wiedza, majątek, jakaś kombinacja tych cech - wszystko jedno. W każdej z urn na górze są więc głosy najinteligentniejszych wyborców - u dołu tych najmniej inteligentnych. Oczywiście: wszelkie pomiary są niedokładne, na pewno są błędy - ale statystycznie im kulka jest wyżej w urnie, od bardziej inteligentnego wyborcy pochodzi.
Następnie odcinamy z obydwu urn wyborców o IQ poniżej 106 (o ile pamiętam: średnia dla Polaków - ale pedantom z góry piszę, że nie chce mi się sprawdzać, bo nie ma to znaczenia) - i liczymy głosy tylko górnej półki.
Mamy dwie możliwości:
1) wynik wśród nieobciętych nie zmieni się. W takim razie ci o inteligencji niższej szli do urn niepotrzebnie, marnowali tylko swój czas i robili tłok w komisjach, powodując kolejki, przedłużając liczenie itd.
2) Wynik się (jak na obrazku) zmieni. Co oznacza, że o wyniku wyborów w głosowaniu powszechnym zadecydowali ci najmniej inteligentni.
Innymi słowy: głosowanie tych "gorszych" jest ZAWSZE albo niepotrzebne - albo szkodliwe.
Rozumowanie to można, oczywiście, powtarzać, podnosząc poprzeczkę – aż dochodzimy do głosowania jednostki. NB. istnieje dość skomplikowany dowód Kennetha Arrowa (pierwszego laureata Nobla z ekonomii), że każdy rozsądny system wyborczy jest albo narzucony, albo istnieje jednostka, której wybór uznajemy za "wybór społeczny" (słynne "Twierdzenie Arrowa o niemożliwości")."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz