niedziela, 12 lipca 2009

Skrajny Granat

W ten weekend wybraliśmy się z Anią i z Januszem w Tatry. Poszliśmy na Skrajny Granat żółtym szlakiem z Czarnego Stawu Gąsienicowego i wracaliśmy tą samą drogą. W porównaniu ze szlakiem na Kościelec, którym szliśmy tydzień temu, żółty szlak na Skrajny Granat jest moim zdaniem prostszy technicznie, ale dużo bardziej wyczerpujący. Samo podejście na Kościelec z Przełęczy Karb jest dużo krótsze i mniej ostre przez co mniej męczące, ponadto na szlaku na Skrajny Granat występują znacznie większe ekspozycje, niż na Kościelcu i to na długich odcinkach. Generalnie są to trasy porównywalne z równie pięknymi widokami. I jeszcze jedna różnica - na Kościelcu widzieliśmy wielu przypadkowych turystów, którzy w ogóle nie powinni się tam znaleźć, natomiast na Granacie nie było ani jednej takiej osoby i w ogóle było dużo mniej osób na samym szlaku.


Zdjęcia z wycieczki:


Brak komentarzy: