niedziela, 9 stycznia 2011

Złota księga czekolady - Ciasteczka z wiórkami z gorzkiej i białej czekolady

Dzisiaj postanowiliśmy wypróbować pierwszy przepis z naszej "Złotej księgi CZEKOLADY", którą przyniósł nam Mikołaj. Ten Mikołaj to chyba chce żebyśmy baaaaardzo "zgrubli" bo ciasteczka wyszły super. No i pachną tak, że nie da się ich nie jeść :)
Tak więc zapraszamy na pyszne ciasteczka z czekoladą :D Na wypadek gdyby ktoś nie zdążył nas odwiedzić zanim Łukasz wszystko zje, podzielimy się z Wami przepisem. Nie będziemy przecież objadać się sami :P

Przepis jest bardzo prosty. Tak więc:

375 g (2 i 1/4 szklanki) mąki
1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
200 g (1 kostka) masła
150 g (3/4 szklanki) cukru
50 g (1/4 szklanki) jasnego brązowego cukru
2 duże jajka
2 łyżeczki esencji waniliowej (może być migdałowa)
180 g (2 tabliczki) gorzkiej czekolady
180 g (2 tabliczki) białej czekolady

Liczba ciastek: ok 36
Czas przygotowania: 25 min
Czas pieczenia: 10 - 15 min

Rozgrzać piekarnik do temperatury 180 stopni C i wysmarować masłem 2 blachy do pieczenia (można użyć papieru do pieczenia żeby ciasteczka się nie przypaliły). W dużej misce wymieszać mąkę, sodę i sól. W drugiej misce mikserem na wysokich obrotach utrzeć masło z dwoma rodzajami cukru na gładki krem. Dodać kolejno jajka i dobrze wymieszać je z masą. Przestawić mikser na niskie obroty, do masy dodać esencję waniliową i stopniowo wsypywać przygotowana mieszankę z mąką. Po wyrobieniu ciasta dodać wiórki czekoladowe i dokładnie wymieszać (ręcznie - czyli łyżką :P). Kłaść na blachach kawałki ciasta wielkości małej łyżeczki w odległości ok 8 cm od siebie (ciasteczka "powiększą" się w czasie pieczenia). Wstawić do nagrzanego piekarnika na 10 - 12 min, aż lekko zbrązowieją na brzegach. Po upieczeniu odstawić blachy na ok 5 min, a następnie zdjąć ciastka i pozostawić do całkowitego schłodzenia.

To oryginalny przepis, który zastosowaliśmy. Po spróbowaniu ciasteczek doszliśmy do wniosku, ze następnym razem można dać mniej cukru (ciastka są baaardzo słodkie) no i zamiast ścierać czekoladę na wiórki można by ją pokruszyć na drobne kawałki - dzięki temu zamiast całkowicie czekoladowych ciasteczek wyjdą ciasteczka z kawałkami czekolady. Ale to takie nasze spostrzeżenie - generalnie przepis jest super :D

Aha! Bardzo ważna sprawa - do wkładania i wyciągania ciasteczek do i z piekarnika bardzo przydaje się mężczyzna - mąż, chłopak albo kolega. Nie żeby to było jakieś ciężkie albo odpowiedzialne zadanie :P Po prostu zawsze przyjemniej posiedzieć w kuchni we dwoje ;)

Smacznego!!!


2 komentarze:

Anonimowy pisze...

no pieknie, i kolejne smakolyki nas ominely eh :/
j.

Ania pisze...

ha! Trzeba nas odwiedzić:D