sobota, 24 października 2009

Co się stało z pluszakiem?

Po wczorajszej imprezie u nas jeden pluszak wyglądał tak:

Rzut z przodu

Rzut z góry
Rzut z bokuA tak wygląda naprawdę

Pluszak czuł się naprawdę źle po tej imprezie, jest nie w sosie dzisiaj i cierpi bardzo.
Pytanie - KTO TO ZROBIŁ? Kto skrzywdził pluszaka?

środa, 14 października 2009

Dzień zwycięstwa!

Czy zastanawialiście się kiedyś nad wzięciem udziału w konkursie radiowym bądź zrealizowaliście ten zamiar? Bo ja ostatnio słuchając RMF Classic postanowiłem wziąć udział w konkursie Giełda Utworów Wartościowych i mniej więcej od 2-3 tyg. konsekwentnie codziennie z Anią wysyłaliśmy maile do redakcji z poprawnymi odpowiedziami na zadane pytania. Szczegółów konkursu nie będę tutaj opisywał, wszak oprócz jakiejś tam muzycznej wiedzy liczyło się szczęście (np. wygrywała 5 poprawna odpowiedź z kolei). My musieliśmy mieć więcej szczęścia, ponieważ słuchaliśmy tego w pracy, a jak się okazało przez internet mamy jakieś 45 sekund opóźnienia w stosunku do nadawania na klasycznej antenie. No ale w końcu nam się udało. Jak zwykle wysłaliśmy obydwoje ze swoich kont, a wygrała Ania :) Najlepsze, że tym razem wysłała w ostatniej chwili i w ogóle nie spodziewała się, że faktycznie wygra (miała być 13 poprawna odpowiedź). W każdym razie miała okazję zadedykować mi piosenkę i wypowiedzieć się przed największym w życiu audytorium (ponad 200 tys. słuchaczy podobno), a ja miałem okazję tego posłuchać :) No i wygraliśmy zestaw głośników do kina domowego. Najlepsze było, jak z rozczulającym uśmiechem mówiła na antenie, że w ogóle się nie spodziewała tego telefonu. Cała Ania.
Nie spocząłem na laurach i postanowiłem, że też coś wygram. Później na antenie była audycja "jak nie dać się zimie" (z okazji pogody) i należało wysłać maila z opisem, jakżesz można uchronić się przed zimą. Opis miał być jak najbardziej kreatywny i ciekawy. Nigdy wcześniej nie brałem udziału w takim konkursie, ale tym razem postanowiłem kuć żelazo póki gorące i z weną skrobnąłem parę zdań. No i wygrałem :) Mój list został przeczytany na antenie (znów 200-tys. audytorium), a ja jestem posiadaczem płyty muzycznej oraz zestawu cieni do oczu firmy Sephora :P Ania powiedziała, że te cienie będzie mieć na najbliższe lata... Że nawet ciężko określić na ile lat :P Tak ich dużo.

poniedziałek, 5 października 2009

Grześ - Rakoń - Wołowiec

W niedzielę wybraliśmy się z Anią i z Michałem w Tatry - tym razem Zachodnie. Pojechaliśmy do Doliny Chochołowskiej i poszliśmy szlakiem na Wołowiec przez Grzesia i Rakoń. Pogoda po raz kolejny się udała, ale tym razem bardzo mocno wiało, zwłaszcza na Wołowcu. Trasa ta jest dosyć długa (9 godzin), ale za to świetna widokowo - po wyjściu na Grzesia idzie się cały czas po grani i ze wszystkich stron można podziwiać Tatry Zachodnie. Ponadto jest tu bez porównania mniej ludzi niż w Tatrach Wysokich, także można się rozkoszować urokiem gór w zupełnej samotności. Wyjątkowo ładnie prezentują się z tej trasy także Tatry Słowackie. Jest to też świetna trasa na zimę :)
Tutaj zdjęcia z naszej wycieczki:
http://picasaweb.google.pl/lchlebda/WoOwiec