wtorek, 13 lipca 2010

Krywań

W sobotę wybraliśmy się na Krywań - narodową górę słowaków. Jeden z najwyższych szczytów w Tatrach (2495m) jest stosunkowo łatwy do zdobycia, jedynie ostatnie podejście prowadzi trudniejszym skalnym terenem, gdzie przydałyby się łańcuchy - zwłaszcza podczas schodzenia. Generalnie można ten szlak porównać do wejścia na Kościelec, z tą różnicą, że na Krywań podejście jest bardziej strome. Szliśmy zielonym szlakiem, który przed ostatnim podejściem łączył się z niebieskim. Trasa ta jest bardzo przyjemna, cały czas idzie się niezbyt ostro pod górkę i pomimo znacznej różnicy wysokości nie jest aż tak męcząca. Dopiero na samym podejściu pod szczyt niebieskim szlakiem można się trochę zmęczyć, ale z drugiej strony jest to bez wątpienia najciekawsza część szlaku.
Różnica wysokości między Krywaniem a Doliną Koprową wynosi ok. 1400m (jest to najwyższa wysokość względna w Tatrach), co sprawia, że panorama z Krywania jest niesamowicie przestrzenna - widać stamtąd właściwie większość szczytów zarówno Tatr Wysokich jak i Zachodnich (widać chyba wszystkie najwyższe szczyty w Tatrach).
Tutaj są nasze zdjęcia z wycieczki:
http://picasaweb.google.pl/lchlebda/Krywan#