wtorek, 26 stycznia 2010

Panna Cotta - nowy przysmak Łukasza ;)

Z powodu panujących ostatnio mrozów dużo czasu - a właściwie można powiedzieć, że cały czas - spędzamy w domu. Łukasz uczy się do egzaminu na prawo jazdy a ja przeprowadzam małe eksperymenty kulinarne... W końcu muszę zadbać o męża, żeby mu się dobrze uczyło;) Ostatnio w ramach testowania różnych słodkości postanowiłam przygotować włoski deser panna cotta. No i cóż test się udał:D

Rodzajów panna cotta jest dużo, ja wybrałam panna cotta z białą czekoladą. Ummm.... mniam :D
Przygotowanie deseru jest bardzo proste i zajmuje ok 20 min.
Przepis na 4 duże porcje lub na 6 mniejszych.

Tak więc panna cotta z białą czekoladą:

400 ml śmietany 30% (2 kubeczki)
1 szklanka mleka
200 g białej czekolady (2 tabliczki)
3 łyżeczki żelatyny
1/4 szklanki wody
dodatki

We wrzącej wodzie rozpuścić żelatynę i pozostawić do ostygnięcia.
Do garnka wlać mleko, śmietanę i wrzucić połamaną na kawałki czekoladę. Całość podgrzewać na małym ogniu (tak żeby nie doprowadzić do zagotowania), aż czkolada całkowicie się rozpuści (tak, żeby nie zostały grudki). Wlać rozpuszczoną, ostudzoną żelatynę i dokładnie wymieszać. Tak przygotowaną "masę" przelać do miseczek i pozostawić do ostygnięcia, a następnie włożyć do lodówki na ok 3h.
Miseczki mają nadać deserowi kształt. Po zmrożeniu, deser wykładamy delikatnie z miseczki na talerzyk (do góry dnem).
Panna cotta może być podawana z różnymi dodatkami - musami owocowymi oraz owocami (np: aronią), dżemem, orzechami, startą gorzką czekoladą... Jednym słowem z czym kto lubi:)

Deser jest nietypowy, pyszny i bardzo prosty w przygotowaniu. Polecam;)


5 komentarzy:

ottawka pisze...

mmmmmmmmm ja też chce :D

Ania pisze...

musisz przyjść:D tylko szybko bo chociaż udało mi się przygotować 2 porcję to już niewiele zostało :P

just pisze...

Musze powiedzieć, że to jest najładniejsza rzecz jaką ostatnio widziałam :)

just pisze...

Czy to smakuje tak jak wygląda??

Łukasz pisze...

Lepiej ;) I już się nie mogę doczekać, jak to będzie smakowało z czerwcowymi truskawami lub lipcowymi borówkami prosto z krzaka :)