czwartek, 9 sierpnia 2007

Tatry w lipcu...

...są doprawdy piękne :) Nie można nie wspomnieć o dwóch wyjazdach w Tatry w lipcu, zwłaszcza kiedy obydwa były bardzo udane. Muszę przyznać, że trochę czekaliśmy z pogodą, tak żeby wyjechać w weekend, ale wreszcie się udało. Pierwszy raz 15 lipca - pogoda była idealna. Już od tygodnia zapowiadali super pogodę, więc nie zastanawialiśmy się przez chwilę, czy jechać :) Dzień wcześniej byliśmy z Mateuszem w dolinkach Kobylańskiej i Bolechowickiej i trochę nas bolały nogi, ale zdołaliśmy pokonać wcześniej zaplanowaną trasę bez problemów. Kuźnice - Hala Gąsienicowa - Kasprowy Wierch - świnicka przełęcz - Kuźnice. Trasę pokonaliśmy w regulaminowym czasie gry :P - 7 godzin, ale zdecydowanie nie śpieszyliśmy się. Jedno co napewno Ania będzie wspominać po tym wyjeździe, to poparzenia słoneczne pierwszego stopnia :) Najlepsze, że wzięliśmy ze sobą filtr przeciwsłoneczny, tylko nie wiedzieć czemu - nie zastosowaliśmy go...
Drugi wyjazd 28 lipca był na Czerwone Wierchy i był znacznie dłuższy od pierwszego. Trasę Dolina Kościeliska - Ciemniak - Kondracka Kopa - Kasprowy Wierch - Kuźnice pokonaliśmy w czasie 8 godzin, czyli w czasie o ponad godzinę krótszym niż wg znaków :) Chyba najbardziej zapamiętamy z tego wyjazdu dwóch przemasterów, którzy szli z Giewontu na Kasprowy w japonkach! A pod Kasprowym zapytali nas "Którędy do Zakopanego?". Normalnie RESPECT!
Generalnie cały wyjazd był baaaaardzo udany , a to zdjęcie poniżej najlepiej obrazuje, jak było :)



Zdjęcia z Czerwonych Wierchów:
http://picasaweb.google.com/lchlebda/CzerwoneWierchy

Brak komentarzy: