piątek, 30 kwietnia 2010

Wycieczka w Tatry z krokusem w tle

Dzisiaj wyjątkowo w piątek wybraliśmy się w góry. Wzięliśmy sobie wolne i w ostatni dzień kwietnia, który był wyjątkowo ciepły pojechaliśmy podziwiać budzącą się w Tatrach wiosnę. Poszliśmy przez Dolinę Kościeliską aż do Hali Ornak, potem na Przełęcz Iwaniacką, a dalej chcieliśmy wyjść na Ornak. Spodziewaliśmy się oczywiście dużej ilości śniegu, ale myśleliśmy, że będzie on choć trochę zbity. Szlak na Ornak był bardzo kiepski - mokry i śliski śnieg był trudny do pokonania, w dodatku nie chcieliśmy schodzić tą samą drogą, bo nachylenie było spore, co znacznie utrudniało zejście. Wejść zawsze jest prościej, zwłaszcza po śniegu. Byliśmy gdzieś w połowie drogi, kiedy spotkaliśmy schodzące z góry dwie osoby. Powiedzieli nam, że goprowcy na górze odradzili im zejście przez Starorobociańską Dolinę i dlatego schodzą tędy. Nie trzeba się było długo zastanawiać, żeby stwierdzić, że dalsza droga nie ma sensu, bo zejście stąd byłoby bardzo męczące. I tak zawróciliśmy się na Przełęcz Iwaniacką. Za to dzięki temu na samej przełęczy posiedzieliśmy z godzinę lężąc wśród krokusów na pełnym słońcu :)
Tutaj są nasze zdjęcia z wycieczki:


Brak komentarzy: