sobota, 17 listopada 2007

No i znowu o zimie:P

No to mamy DJ'a na nasze wesele:) Umowę podpisywaliśmy w MedBarze, gdzie nasz DJ prowadził cotygodniowe czwartkowe karaoke, dlatego tego wieczoru nie zabrakło wrażeń. Popisom wokalnym Łukasza i Mateusza nie było końca, a po odśpiewaniu "Ogórka" przyszła kolej na "Żałuję" Eweliny Flinty. No cóż po takim wstępie, później mogła już być tylko "Dumka na dwa serca" Edyty Górniak i Mietka Szcześniaka, ale nawet z tym chłopcy poradzili sobie wyśmienicie i zostali okrzyknięci "najnowszym odkryciem polskiej sceny muzycznej". My z Ottawką tylko żałowałyśmy, że nie mamy kamery... no ale cóż - mam nadziej, że nie było to ostatnie karaoke w naszym wykonaniu:)
Po wyjściu z klubu natomiast miała miejsce największa bitwa śnieżna jaką widziała ulica Szewska, w całej swej długiej historii:P Wynik trudno określić - dlatego potrzebne będzie jakieś rozstrzygające starcie:P Może wtedy uda się ulepić na rynku wielkiego bałwana?;)

No i proszę znowu mi wyszedł zimowy wpis:P Może następnym razem będzie lepiej;)

Brak komentarzy: